Royal-Enfield
Forum uzytkownikow

Opinie uzytkownikow - Zakup RE od autoryzowanego dilera

Michał - 2012-01-22, 21:14
Temat postu: Zakup RE od autoryzowanego dilera
Witam.
Mam na imię Michał, mieszkam w Koninie.
Od dawna myślę o zakupie motocykla, ale zawsze były inne cele i wydatki. Sądzę, że w końcu nadszedł czas na zakup motocykla (w latach 80-tych jako nastolatek miałem motorower Ogar z silnikiem Jawki). Od dłuższego czasu przeglądam internet w celu zapoznania się z ofertą motocykli. Szukam czegoś innego niż z reguły jeździ po drogach (klasycznego, spokojnego, niezadużego, oldskulowego, wyróżniającego się z masy kolorowych „odkurzaczy” i z duszą). Bardzo spodobały mi się motocykle marki Royal Enfield. Oczywiście trafiłem na forum użytkowników RE. Z lektury wynika przekaz taki:
- z jakością motocykli opuszczających fabrykę jest różnie,
- serwis fabryczny w Polsce tej marki jest słaby,
- motocykle właściwie serwisowane nie sprawiają większych problemów,
- motocykle z drugiej ręki (chyba jak każdej marki) to loteria,
- dlatego wymagany jest odpowiedni (gruntowny) przegląd u sprzedawcy, a później systematyczne przeglądy okresowe.

Ponieważ chciałbym zostać właścicielem motocykla Royal Enfield, i żeby czerpać przyjemność z użytkowania jednośladu, należałoby znaleźć albo naprawdę dobry punkt dilerski i kupić nowy motocykl, lub kupić używany z pewnego źródła, ale i tak przydałby się dobry warsztat serwisujący motor (najlepiej w mojej okolicy do 100km).

W związku z powyższym prosiłbym o opinie na temat punktów sprzedaży pod kątem fachowości w przygotowaniu motocykli do sprzedaży, a później w ich serwisowaniu.
Które polecacie i w ogóle wszelkie uwagi.

Na stronie wyłącznego importera na terenie Wielkopolski są podane 3 autoryzowane punkty sprzedaży: AGD w Kole, Konrad Czwordon Ostrów Wlkp. i Moto-Set Poznań.
A może gdzie indziej?

Druga możliwość to może znacie kogoś kto ma na sprzedaż motocykl zadbany z dobrą historią.

mariusz650 - 2012-01-22, 23:00
Temat postu: Zakup RE od autoryzowanego dilera.
Cześć mam RE na sprzedaż, rocznik 2009, pierwsza rejestracja 2011 rok, 2500 km przebiegu posiada jeszcze roczną gwarancję, wszystkie wady, które go męczyły zostały zlikwidowane w ramach umowy gwarancyjnej przez zakład Konrada Czwodrona.
Jeśli byłbyś zainteresowany daj znać namiary znajdziesz w kontaktach.
Dorzucam gmole, bagażnik i szybę.

Michał - 2012-01-23, 18:45

Jestem zainteresowany, ale na forum czytałem o Twoich problemach z motocyklem (biegi, spalanie, obroty…), podsumuj, napisz po kolei co dolegało i czy udało się naprawić. Jeżeli możesz to zdjęcia moto zamieść w wątku lub prześlij na emaila.

Z forum, emaili (od Jacka), rozmowy telefonicznej (Szprycha) wynika, że bardzo dobry serwisant to Janusz ze Strzelc Opolskich. Dzwoniłem do niego, ale on motocyklami zajmuje się dodatkowo i do lata jest zajęty.
Dzwoniłem też do punktu sprzedaży w Warszawie, Kole i do generalnego importera.
Wynika, że nowe motocykle, które są w kraju to praktycznie te wszystkie, które są na allegro i otomoto (wersje standard EFI) a na nowy zamówiony trzeba czekać 6 miesięcy. Tak na marginesie bardzo fajna rozmowa z człowiekiem z Koła, myślałem, że jak w nazwie AGD to może być nieciekawie, a tu miłe zaskoczenie (pojadę na miejsce obejrzeć i porozmawiać).

mariusz650 - 2012-01-23, 20:13

Biegi na dzień dzisiejszy ok zrobione przez zakład Czwodrona , zresztą masz do niego niedaleko, to możesz go tam serwisować.
Spalanie ostatnie trzy tankowania przeloty w granicach 100 - 110 km/h 3.5litra , miasto ok 4litry, prędkość maksymalna ok 130km/h, aha olej trzyma idealnie, po prostu potrzebował chyba czasu na dobre dotarcie, a ja byłem zbyt niecierpliwy.
Zdjęcia zamieszczę w ciągu kilku dni to na razie tyle.

maro - 2012-01-24, 23:48

Hej Michał,

Zanim cokolwiek kupisz zastanów co to ma być za Royal i ile masz będziesz mógł mu poświęcić czasu. Bo coś tam zawsze będzie trzeba zrobić.

Po około 2000 roku masz Royal Enfield. Wcześniej od mniej więcej 60-roku (może z jakimś haczykiem, Enfield India).

Masz do wyboru (pomijam okres angielski i jedynie wspomnie o hinduskich produkcjach):
- 350 na gaźniku, 4 biegi z prawej tj. jedynka w górę, reszta w dół
- 500 na gaźniku, jw
- 500, gaźnik, 5 biegów po europejsku

Wszystko to nazywa się Bullet.

W modelach 2006 i wyżej, zmieniono system odpowietrzania silnika i zdarzały się przypadki zatarcia.

W między czasie dołożono rozrusznik elektryczny (japoński), ale sam system przełożenia z rozrusznika nie jest do końca dopracowany i powoduje to problemy (nie tylko u mnie, możesz poczytać na yahoo albo w głównym miejscu z częściami i wszelaką profesjonalną wiedzą hitchcockmotorcycles.com).

W 2003 pojawił się na chwilę model Sixty-5 a zaraz potem Electra (dołożono elektroniczny zapłon). Tyle z podstawowych różnic. Coś tam jeszcze było i dokładnie nie pamiętam czy to właśnie Elektra czy Elektra X była projektowana częściowo w Austrii. Ma nieco inny cylinder i głowicę.

Po tych modelach masz już erę EFI tj integralny wtrysk (japoński kehlin). Wersje, tak jak to było pisane: od bezawaryjnych po takie, które wymagały serwisu. Jeszcze machismo, głównie na rynek indyjski, ale dokładnie nie opowiem.

Osobiście polecam (gdybym kupował dzisiaj): Bullet 500, skrzynia 4, biegi po angielsku, zakup w Niemczech, coś pomiędzy 2001-2005.

Najprostsze rozwiązania, najłatwiej coś naprawić, dostępne części. Wszystko inne to już pewien element gimnastyki.

Pozdrawiam,

Marek

P.S. Frajda z Bulleta jest olbrzymia, ale Bullet jest troche jak Christine ta od S.King-a :-)

Michał - 2012-01-25, 13:49

Dzięki Maro za informację na temat historycznej chronologii silnikowo-biegowej.

Czyli mam szukać 500 4-ro biegowej roczniki 2001-2005 gaźnikowej, bez rozrusznika elektrycznego.
Gaźnik tak, bo można go ustawić, naprawić (są fachowcy, można samemu, jest literatura), wtrysk nie, bo sterowany komputerem, czyli elektronika, która może zawieść w najmniej spodziewanym momencie i do zrobienia tylko w specjalistycznym warsztacie z diagnostyką komputerową.

Jeszcze jedna sprawa.
Najbardziej podobają mi się modele z 2 niezależnymi siodłami. Czy w takim razie, lepiej kupić motocykl z podwójną kanapą i przebudować na wersję jw., czy kupić moto z jednym siodłem i dołożyć drugie. Czy obydwa warianty są do zrealizowania? Co może sprawić więcej problemów przy przebudowie, bo tak wizualnie to motocykle obecnie nowe w sprzedaży różnią się wielkością kół, błotników?
Czy ktoś z Was jeździł, jeździła na tylnym niezależnym siodle i jak jest z komfortem?

Łysy - 2012-01-25, 15:06

Co do pierwszej częći Twojego postu, to jak dla mnie kryteria wyboru bardzo dobre. Może tu nie jestem obiektywny bo sam jeżdżę 500 z 2000 roku, skrzynia 4, gaźnik amal. Choć przyznam, że hinduski micarb w niczym amalowi nie ustępuję a nawet przewyższa kulturą pracy na wolnych obrotach.

Przeróbka kanapy na siodła pojedyncze, czy dołożenie do jednego siodła pasażera to przeróbka ani trudna ani droga. Tak, że kanapa to nizbyt istotne kryterium przy zakupie. Jak reszta Ci będzie pasowała, to sobie tę przeróbkę zrobisz.

Koła w tych rocznikach 19".
Jeśli chodzi o wygodę pojedynczego siodła, dla mnie super, bardzo wygodne.

Szestow - 2012-01-25, 18:40

Generalnie podpisuję się pod tym co napisał Łysy. Uwagi ode mnie - jak będziesz oglądać używany egz. zobacz, czy jak podstawisz rękę pod wydech i dodasz więcej gazu, nie zostanie Ci przypadkiem ciemny olejowy osad - jeśli tak to bierze olej i będzie trzeba zrobić szlif/nowy tłok. Warto też wziąć stetoskop do diagnostyki i posłuchać łożyska przy wału przy kapie rozrządu - powinno pracować miękko i cicho. Jeśli napr***a jak by miał je zaraz ch** strzelić, może to oznaczać, iż czop nie trzyma wymiarów, bieżnia wyjechała spod łożyska i właśnie wierci dziurę w karterze :lol: Ponoć to częsta przypadłość w RE, nie dyskwalifikuje, ale aby to opanować jest trochę zabawy. Te dwie rzeczy były u mnie i nie zwróciłem na to uwagi, przez co sezon 2011 spędziłem głównie kręcąc śrubki. To, że nie ma mocy to może być kwestia ustawienia zapłonu, układu ssącego, zmniejszonej zębatki zdawczej (jeśli będzie 16 to zobacz czy nie widać śladów mocowania wózka bocznego, jeśli tak to będzie jakieś prawdopodobieństwo, że jeździł z wózkiem i ma już trochę dosyć :mrgreen: - tak jak u mnie) Ogólnie powodzenia, z niemiec pewnie będzie dobra cena i sprzęt zadbany. Mój przypadek to było raczej ekstremum, jak porównuję stopień zajechania maszyn jakie widziałem, to mój niestety będzie miał bezsprzecznie niechlubne pierwsze miejsce ;-) .
Sebastian H. - 2012-01-25, 18:49

Zgadzam się z Maro: mam standardowego RE, angielska czwórka z "niemiecką" przeszłością z 2004roku. Jest to chyba rzeczywiście najlepsze wyjście z wyżej wym. powodów. Mój chodzi na micarbie i jest zupełnie ok. Jeżeli długo Michał nie jeździłeś moto to angielskie biegi nie zrobią na Tobie większego wrażenia :-D . Jeśli masz pytania albo chcesz zobaczyć, posłuchać to mieszkam w sumie niedaleko a co jakiś czas jestem w okolicach Konina (teściowa :mrgreen: ).
Michał - 2012-01-25, 19:51

Dzięki za rady.
Jadę jutro obejrzeć nowy model G5 z EFI i używany motocykl:
http://otomoto.pl/royal-e...-M2631208.html. (Numer ogłoszenia: M2631208)

Szestow - 2012-01-25, 22:05

Wygląda spoko tylko cena trochę wygórowana.. Powodzenia!!!
kot - 2012-01-26, 08:38

jedno pytanko dlaczego gaznik i kranik maja taki nalot ?
a poza tym przebarwienie jest ale przy tlumniku na kolanku wydechu brak mimo dopalacza
(prawdopodobnie ma nie usunięty dławik z wydechu ? )
acha zobacz czy guma od rezonatora łączy się z filtrem powietrza w skrzynce ^^ na zdj. jakby wisiała luźno
i jeszcze jedno zobacz czy ten chlop na ssaniu nie jezdzi ^^

mariusz650 - 2012-01-26, 13:40

Moja rada nie kupuj od żadnego dealera, który zawodowo nie zajmuje się motocyklami z naciskiem na motocykle, bo skuterek to jednak nie moto, a na pewno nie RE, oni mają fajną gadkę, a jak potem przychodzi co do czego to robią wielkie oczy.
Masz tam u siebie zakład Konrada Czwodrona, on zna Royale , nie wiem, czy jeszcze zajmuje się ich dystrybucją, ale zapytać można. Powodzenia!

Michał - 2012-01-26, 14:19

Mariusz650, czekam na zdjęcia, jeżeli Twoja oferta jest dalej aktualna.
Łysy - 2012-01-26, 14:49

Mariusz, sprzedasz i co dalej?

A co do moto z ogłoszenia, to wygląda tak jakoś zapyziale, jakby nikt nim nie jeździł ani o nie nie dbał.

mariusz650 - 2012-01-26, 18:07

Jest aktualna , ale jest koniec semestru i mam nawał roboty , myślę, że ok niedzieli będę miał trochę czasu i zrobię parę fot.
Do Łysego
Jeśli sprzedam to myślę kupić coś dużego moje 2 metry w dłuższej trasie dają o sobie znać i jak wiesz moja małżonka podziela moje zainteresowania więc dużo jeździmy razem , a to nie jest zbyt komfortowe.

Sonia - 2012-01-26, 18:12

No to koniecznie kupuj i przyjeżdżaj, bo chcę poznać Twoją żonę. Miło będzie, jak powiększy grono dziewczyn i żon, miłośniczek motocykli i jazdy na nich :->
Łysy - 2012-01-26, 19:15

Hasło Zagłoby "konnica na psach jedzie" jednak Cię dopadło. Kupuj co tam wola i wygoda każe, w końcu RE to nie motocykl, to stan ducha ;-)
Jacek Lazarewicz - 2012-01-26, 22:33

Hej Łysy,
czy pozwolisz, że ten slogan wykorzystam na swojej stronie? oczywiście z podaniem Autora.

Michał - 2012-01-26, 23:12

Witam ponownie
Narazie udało mi się zobaczyć w sklepie nowego G5 z EFI, niby na oko wszystko w porządku z tym, że dziwna sprawa, rura wydechowa na łuku w miejscu gdzie jest podłączona sonda lambda ma już kolor złoty, a na liczniku coś koło 20km. Nie wiem co o tym sądzić bo jak już gdzieś na forum czytałem, że nie najlepiej świadczy o spalaniu. Czy mogłoby tak się stać od odpalania go i przegazowywania w sklepie?
Motocykl przyjechał do nich bezpośrednio z Indii zapakowany w skrzyni.

Łysy - 2012-01-27, 00:00

Nie wypowiem się kategorycznie w kwestii meritum, bo nie jestem pewien. Według mnie chrom ma prawo sie przyżółcić nawet przy b. niewielkim przebiegu.
Co do sloganu, to użył go już na forum ktoś wcześniej, chyba Mariusz 650, nie jestem pewien. Próbowałem znależć, ale sie nie udało. Można mnie cytować bez pytania. Mam troche odmienne zdanie niz wielu twórców co do ochrony twórczości, a mówię to z praktyki bo zdarza mi sie popełnić utwory słowno-muzyczne ( w/g nomenklatury zaiks). Rzemiosło inelektualne jak każde inne, wymyslić, sprokurować, sprzedać. jak chce się znowu zarobić, to znów trzeba wymyślić...
Ale jak to się ma do żółknącej rury?

Jacek Lazarewicz - 2012-01-27, 00:04

Przebarwione kolanko często świadczy o źle ustawionym zapłonie.
Dzięki Łysy ;-)

Jeeper - 2012-01-27, 10:53

Michał napisa/a:
Witam ponownie
Narazie udało mi się zobaczyć w sklepie nowego G5 z EFI, niby na oko wszystko w porządku z tym, że dziwna sprawa, rura wydechowa na łuku w miejscu gdzie jest podłączona sonda lambda ma już kolor złoty, a na liczniku coś koło 20km. Nie wiem co o tym sądzić bo jak już gdzieś na forum czytałem, że nie najlepiej świadczy o spalaniu. Czy mogłoby tak się stać od odpalania go i przegazowywania w sklepie?
Motocykl przyjechał do nich bezpośrednio z Indii zapakowany w skrzyni.


Szanowny Kolego, każdy Enfield w sklepie jest z symbolicznym przebiegiem na liczniku ponieważ jest objeżdżany w fabryce przed zapakowaniem w skrzynię. Przeważnie kilka-kilkanaście km. Co do koloru rury wydechowej. Każdy motocykl z jednowarstwową rurą wydechową będzie miał lekkie przebarwienia. To dlatego japońskie i innej maści choppery mają podwójne rury. Wewnętrzna jest przypalona a zewnętrzna lśni chromem. I to cała tajemnica.
P.S. Jak pięknie napisał ŁYSY posiadanie Enfielda to raczej stan ducha :-) Tobie bym doradzał kupno porządnego japońca np. Kawy W800. Unikniesz wtedy bolesnych rozczarowań :!: Tam wszystko lśni, precyzyjnie spasowane, o niezawodności nie wspomnę. Po co się napinać?

Łysy - 2012-01-27, 11:04

Myślę, że Jeeper trfia w sedno. W tych pieniądzach kawę w650, czy z dokładką w800 kupisz. Stylistycznie do EFI są zbliżone. Przy kawie loterii miał nie będziesz, a szyku zadasz. Moje zdanie jest takie, jak już kiedyś pisałem, że warunkiem koniecznym do jeżdżenia RE jest przekonanie, że się chce napewno(!) motocykl tej właśnie marki. Jeśli czujesz, że nie ma alternatywy dla Ciebie, że musisz mieć RE, to bierz. Jednak jeśli rozwazasz inne marki, różne za i przeciw, to się zastanów, a później raz jeszcze sie zastanów.
ArturM - 2012-01-27, 16:51

Tak jak Was czytam to utwierdzam się w przekonaniu że jestem twardzielem lubiącym dostać w dupę na własne życzenie - czyt. kupiłem Royala Enfielda z własnej nieprzymuszonej woli i dobrze mi z tym :lol:
mily - 2012-01-27, 17:41

ArturM, jesli jest tak jak piszesz, to czemu nie kupiles takiego z lat 50tych? :)
ArturM - 2012-01-27, 17:50

Bo wtedy kiedy kupowałem swojego nie wiedziałem że poszczególne modele tak niewiele się różnią pomiędzy sobą. Szczególnie rocznikami. Druga rzecz nie wiedziałem o istnieniu Hiczkoka i możliwości zakupu każdej dupereli do silnika.

Kupno to nie problem, problemem mogła się okazać eksploatacja, a chciałem w końcu "zabytka" do jazdy. Teraz kupiłbym prawdziwego staruszka.

Dla mnie różnią się jedynie duszą. Oba je mają tyle że każdy inną.

Jeeper - 2012-01-27, 18:23

ArturM napisa/a:
Tak jak Was czytam to utwierdzam się w przekonaniu że jestem twardzielem lubiącym dostać w dupę na własne życzenie - czyt. kupiłem Royala Enfielda z własnej nieprzymuszonej woli i dobrze mi z tym :lol:


tu nie chodzi o twardą dupę, a o przyjemność z posiadania i eksploatacji. Dobrze kiedy ktoś kupuje świadomie. Enfield dla mało zaawansowanego mechanika będzie nieustannym źródłem przyjemności, dla innych może być koszmarem. Osobiście uwielbiam Enfieldy ,ale oczywistą rzeczą jest że to motocykl nie dla każdego 8-)

Łysy - 2012-01-27, 19:46

Ja to widze tak: jeśli czujesz, że jesteś zakręcony na punkcie tego motocykla, niezależnie czy to chcesz mieć model z Redditch czy z Indii, to jest to motocykl dla ciebie. Dla mnie był to totalny zakręt, dwa lata się śliniłem i nie wchodziły w grę półśrodki typu japończyk za 3 tys. W końcu kupiłem i wybaczam mu wszystkie niedoskonałości bo sa one niczym przy radości z szeroko pojętej eksploatacji. Teraz owa eksploatacja polega na produkcji różnych elementów, nierzadko z użyciem spawarki. A rozbebeszone kable smetnie zwisaja z pomiędzy półek.
Reasumując to sprzęt dla kazdego, tylko ten każdy musi mieć nieco specjalną głowę.

Jeeper - 2012-01-27, 20:38

Święta prawda, radochy dużo. Miałem już RE w wersji retro, RE cafe racera a teraz będę miał scramblera. I pomyśleć że to wszystko jeden motocykl :-)
Sonia - 2012-01-27, 21:21

No cudne :-D
Michał - 2012-01-27, 23:28

Okey,
Niech będzie - RE nie jest dla każdego, a może ja chcę się przekonać na własnej skórze.
Chociaż dalej nie wiem dlaczego nie jest no prawie dla każdego?

jeeper napisa/a:
Jak pięknie napisał ŁYSY posiadanie Enfielda to raczej stan ducha :-) Tobie bym doradzał kupno porządnego japońca np. Kawy W800. Unikniesz wtedy bolesnych rozczarowań :!: Tam wszystko lśni, precyzyjnie spasowane, o niezawodności nie wspomnę. Po co się napinać?


Jak ŁYSY sugeruje, z ciekawości pojechałem zobaczyć używaną kawę w650 2003r, ale to jednak nie to, z jednej strony za nowocześnie wyglądała (lata 70-te), a z drugiej strony, mimo niedużego przebiegu poobijana (na zdjęciach tak dokładnie nie widać). Motocykl ma po obcierane tłumiki i inne elementy (rączki dla pasażera…) chromowane z dwóch stron, jedna rura wydechowa była pogięta, spawana, korozja na błotnikach od spodu, i na konstrukcji kanapy oraz początki korozji na ramie, kierunkowskazy nieoryginalne i rdzewiejące. Ale jeszcze w stosunku do W800 jest na gaźnikach i ma kopkę. (17 tys. zł i 7400km)
Po dłuższej rozmowie okazało się, że w szopie stoi jeszcze kilka przykurzonych motocykli, mniej lub bardziej nadających się do jazdy m.in. Triumph bonneville z 2001r. po przeszczepie przedniego zawieszenia od truxtona, ten w dużo lepszym stanie, nic nie po obcierane i bez korozji (ma gaźniki, bez kopki, 17 tys. zł)
Pos stronie mechaniki nic nie napiszę, poprostu mimo mrozu w szopie odpaliły za drugim razem.
Ale tak jak wyżej napisałem za współczesne.
Szukam dalej RE.

Michał - 2012-01-27, 23:34

Zdjęcie
kot - 2012-01-28, 07:43

kawa za przeproszeniem wygląda jakby w D.pie była sezonowana
Łysy - 2012-01-28, 09:04

Wygląda na to, że wzięło Cię na RE, a wiec witaj w gronie. Pisze sie tu że RE nie jest dla każdego, ale nikt nie pisze, że nie jest dla Ciebie. ;-)
Jeeper - 2012-01-28, 09:49

[quote="Michał"]Okey,
Niech będzie - RE nie jest dla każdego, a może ja chcę się przekonać na własnej skórze.
Chociaż dalej nie wiem dlaczego nie jest no prawie dla każdego?


Michał nie obrażaj się , ja tak z dobrego serca. Chciałem Ci uświadomić zalety i wady sprzętu. Zalet ma dużo więcej :-) A więc kupuj i przyjeżdżaj na "Royalisko 2012" :!:

gulust - 2012-01-28, 14:37

ja przed kupnem drugiego Bulleta myslałem poważnie o Kawie w650, ale moje spostrzezenia były podobne - na zdjęciach moto sliczne a na żywo bez szału - ślady uzywania typu śniedź i otarcia ... (nie znaczy że brzydkie, ale stosunek ceny do urody był zdecydowanie na korzyść Bulleta)
Chrikri - 2012-01-28, 16:55

gulust napisa/a:
ja przed kupnem drugiego Bulleta myslałem poważnie o Kawie w650, ale moje spostrzezenia były podobne - na zdjęciach moto sliczne a na żywo bez szału - ślady uzywania typu śniedź i otarcia ... (nie znaczy że brzydkie, ale stosunek ceny do urody był zdecydowanie na korzyść Bulleta)


Też tak miałem - szukałem W650, albo Triumpha Bonnevile - ale jak zobaczyłem RE to nie było dyskusji! Ten bulgot wielkiego singla.....
Myślę, że mój Sixty-5 jest dobrym wyborem: to po prostu stary Enfield z nową skrzynka biegów. I działa!

Sonia - 2012-01-28, 19:08

"Ten bulgot wielkiego singla....."

:-D :-D :-D :-D I o to chodzi- ma być głęboko i basowo ;-)

Chrikri - 2012-01-29, 10:10

Sonia napisa/a:
"Ten bulgot wielkiego singla....."

:-D :-D :-D :-D I o to chodzi- ma być głęboko i basowo ;-)


No właśnie.... Na mojej uczelni wszyscy wiedzą kiedy nadjeżdżam. Zaś procedura odpalania Royala zawsze gromadzi gapiów: te syki z odprężnika, tajemnicze zegary..
fajnie żeby jeszcze były jeszcze jakieś kurki z parą i pokrętła :)

Sonia - 2012-01-29, 10:51

Tez bardzo lubię patrzeć, jak Jacek zapala naszego... Motocykl zawsze kojarzył mi się z "kopem". Odpalanie "na guzik" już mnie tak nie rajcuje. Ułatwia, ale nie daje tylu emocji... ;-)
gulust - 2012-01-29, 16:47

Chrikri napisa/a:
Sonia napisa/a:
"Ten bulgot wielkiego singla....."

:-D :-D :-D :-D I o to chodzi- ma być głęboko i basowo ;-)


No właśnie.... Na mojej uczelni wszyscy wiedzą kiedy nadjeżdżam. Zaś procedura odpalania Royala zawsze gromadzi gapiów: te syki z odprężnika, tajemnicze zegary..
fajnie żeby jeszcze były jeszcze jakieś kurki z parą i pokrętła :)


mam nawet nagrany taki filmik z odpalania pt. "Seria magicznych czynności" :mrgreen:

Sonia - 2012-01-29, 20:49

No to wrzucaj :->
mariusz650 - 2012-01-29, 22:51
Temat postu: Zakup RE od autoryzowanego dilera.
Do Michała
Wysyłam obiecane zdjęcia

mariusz650 - 2012-01-29, 22:53
Temat postu: Zakup RE od autoryzowanego dilera.
następne
mariusz650 - 2012-01-29, 22:53
Temat postu: Zakup RE od autoryzowanego dilera.
jeszcze
mariusz650 - 2012-01-29, 22:55
Temat postu: Zakup RE od autoryzowanego dilera.
jeszcze
mariusz650 - 2012-01-29, 22:58
Temat postu: Zakup RE od autoryzowanego dilera.
No tak ona lub on wygląda RE Bullet Electra EFI
Na rurze znajdują się ślady po kominiarce , która mi spadła jak była rozgrzana.

Łysy - 2012-01-29, 23:09

No, nic mu nie ubyło od lata. A kominiarki, choć nazwa sugeruje, nie zakłada się na komin. Zakładanie kominiarki na komin zostawia ślady.
mily - 2012-01-30, 23:44

pasta do polerowania zalatwi problem
Michał - 2012-01-31, 13:57

Dzięki za informacje, opinie i zdjęcia. Na spokojnie przeglądam internet i nie tylko. Dzięki za rozmowy telefoniczne i tam wyrażane opinie. Nie chcę, żeby zakupem za mocno rządziły emocje (chociaż tego się nie uniknie). Żadnej opcji nie odrzucam (na pewno ma być Royal). Cały czas zastanawiam się, czy 350 czy 500, 4-biegowy- czy 5, używany czy nowy, do końca nie wiem, do wiosny/lata zdążę.

Za używaną 350 przemawia cena 5-7 tys. Prezencja ta sama, a jeżeli mam przemieszczać się „dostojnie” :-D od punktu A do B tylko trochę wolniej niż 500, to czemu nie.
Za nowym EFI, przemawia 2 letnia gwarancja, no i też cena. Jak się weźmie na firmę to np. z 18tys. robi się ok. 12tys. (minus Vat i podatek dochodowy) + dodatkowe wyposażenie.
Używany tak jak Mariusza650, już dotarty, po chorobach wieku dziecięcego, kwestia ceny :-D .

Teraz aura nie sprzyja, ale jak dokonam zakupu oczywiście poinformuję.

Michał - 2012-01-31, 14:21

Po za tym w necie na stronie dilera RE w Niemczech znalazłem motocykle jak poniżej. Wszystkie z przebiegiem „fabrycznym” do ok. 20km. Na gaźnikach, 4 i 5 biegowe bez i z modyfikacjami. Ceny od 4400 Euro do ok. 7000 Euro. Z tym, że znowu jak na firmę to wychodzi dużo taniej. Piszą, że motocykle po przebudowie układu wydechowego, regulacji układu zapłonowego, przebudowie gaźnika, elektrycznych modyfikacjach i optymalizacji, nowe oleje i inne ustawienia. Na magazynie mają zawsze ok. 30 sztuk.
Michał - 2012-01-31, 14:22

Inny
Michał - 2012-01-31, 14:22

i dalej
Michał - 2012-01-31, 14:23

iiiiiii
robert - 2012-02-01, 21:45

Masz racje. Jesli masz czym dojechac i przywiezc to nie ma sie co spieszyc tylko wybierac i przebierac. Jest w czym. Zima to dobry czas na kupno. Jesli sorzedajacemu zalezy na sprzedazy. 8-)
Aaaa. Jak to jest w motocyklach z vatem? Nie trzeba montowac kratki? :roll:

Jacek Lazarewicz - 2012-02-01, 22:16

Myślę, że po przygodach posłów z pasami bezpieczeństwa już się nie wychylają :-D
Michał - 2012-02-01, 22:53

Ha, ha... :-)
Tak, rzeczywiście, chyba, że jako kratkę potraktujemy gmola i od niego do tyłu całą przestrzeń jako ładunkową.
A tak na serio, to podobno można odliczyć nawet cały Vat i później Vat od paliwa (inna jest definicja motocykla niż pojazdu samochodowego), tylko musi być uzasadnienie wykorzystywania motocykla do działalności gospodarczej, ale jak to w PL każdy Urząd Skarbowy interpretuje po swojemu :-P .

ArturM - 2012-02-01, 22:55

Zinterpretuj jako podstawowy środek lokomocji i po sprawie. A na zimę wózek boczny.
Jacek Lazarewicz - 2012-02-02, 09:03

Znajomi uzasadniali tańszą eksploatacją i mobilnością.
ArturM - 2012-02-02, 14:41

Kurna chyba tylko w Polsce skarbówka się do tego czepi. Mam motocykl i kropka. Nie każdy musi jeździć Polonezem truckiem - ciężko im to zrozumieć? A no chyba że chodzi o przewóz towarów to inna bajka. Z tego co pamiętam to Danek ma Royala kupionego na Krainę.
ql - 2012-02-05, 15:35

Można rozliczać, vat i wszystko- czyli w praktyce podobnie jak ciezarowke.
Poprostu nie ma w przepisach podatkowych wyszczególnionego osobno typu pojazdu "motocykl".
Trzeba oczywiście udokumentować powód posiadania i eksploatowania motocykla w firmie - np. kontakt z klientami gdy jestesmy architektem i poruszamy sie po mieście.

W Waszym przypadku nie przejmowałbym się wogóle i rozliczał jak leci, a to ze względu na relatywnie niskie koszty Royala - cena, zakup, AC i zużycie paliwa, jak i ceny części. Nie bardzo jest sie do czego przyczepić przy tym pułapie kosztów.
Nie ma nad czym się zastanawiać tylko rozliczać póki się da :)

Sebastian H. - 2012-02-05, 16:54

Tak sobie przeglądam niemieckie ogłoszenia na mobile i widzę, że tam dalej sprzedają NOWE RE na gaźniku (oczywiście efiki też są). No i u nas "w unii" nie kupisz i nie zarejestrujesz a w Niemczech...
Jeeper - 2012-02-05, 19:30

Sebastian H. napisa/a:
Tak sobie przeglądam niemieckie ogłoszenia na mobile i widzę, że tam dalej sprzedają NOWE RE na gaźniku (oczywiście efiki też są). No i u nas "w unii" nie kupisz i nie zarejestrujesz a w Niemczech...


Te nowe motocykle są WSZYSTKIE zarejestrowane na dealerów. Przeważnie rejestrowane w grudniu 2008 roku.Od 2009r. nie zarejestrujesz gaźnikowego Enfielda również w Niemczech. Nie ma lekko, nawet u szwabingerów :-(

Michał - 2012-02-07, 22:49

jeeper napisa/a:
... polecam Niemcy, w lutym kupiłem nowego, nieużywanego RE standart rocznik 2007 u autoryzowanego dilera w Landau za 3500 Euro.
Na mobile.de możesz znaleźć enfielda z symbolicznym przebiegiem w granicach 3000 Euro...


Do jeepera: Czy płaciłeś w Polsce podatek 23% od nowego motocykla?

Bo zgodnie z przepisami motocykl nowy to taki, którego przebieg nie przekracza 6000 km i od daty dopuszczenia do użytku za granicą nie upłynęło 6 miesięcy. Nawet jeśli ma 10 lat, a przebieg 3 tys., jest traktowany jak nowy i wówczas trzeba zapłacić podatek VAT. To samo, jeśli ma 7 tys. przebiegu, a pierwszej rejestracji dokonano 4 miesiące wcześniej.
Czy obszedłeś temat inaczej? Nadaje się to na forum?

Bo przy zapłacie tego podatku robi się to mało opłacalne.

Tomek śląsk - 2012-02-08, 11:05

Ja rejestrowałem w listopadzie rocznik 2003 przebieg 7000 km cały koszt rejestracji z przeglądem i tłumaczem około 700 zł,
ql - 2012-02-09, 12:46

Myslę że z tym 10 lat i przebieg 3 tys - tu VATU nie zaplacisz. W koncu to naprawde uzywany motocykl.

Natomiast w sytuacji kupowania motocykla nowego - to tak, zaplacisz, tylko trzeba uwazac zeby go nie zaplacic 2 razy. Tzn musisz w Niemczech dac kopię nadania swojego NIP UE - jest taki sam jak normalny tylko z przedrostkiem PL i bez kresek. Trwa to chyba ze 2 tyg w skarbowce, jak nie masz to sie zwroc.
Wowczas w Niemczch (zreszta gdzielkowiek w UE ) placisz tylko netto a u nas doplacasz VAT.
Jak zaipmortujesz sobie bez tej procedury to mogą Ci kazać zaplacic VAT w PL. Znam taki przypadek, uważam ze to blad kupujacego bo dalo sie odkrecic, tylko tego nie zrobil. Zaplacil tam, (bez NIP UE) kupowal prywatnie a nie na firme, a u nas US kazal mu VAT zaplacic i tyle.
Wiec ostroznie prosze Koleżanek i Kolegow.

Stąd tez oplaca się kupić pojazd tak żeby zaplacic tam gdzie VAT nizszy, niewielkie to roznice w tym przypadku ale zawsze. Grubo to wychodzi przy zakupie potężnych "furek" za ciężkie pieniądze.

Tomek śląsk - 2012-02-10, 08:24

Instrukcja rejestracji



Na początek trzeba sprawić, aby motocykl był używany - tzn. miał co najmniej 6 miesięcy i (nie: lub) nalatane co najmniej 6 tys.km. Nawet jeśli ma 10 lat, a przebieg 3 tys., jest traktowany jak nowy i wówczas trzeba zapłacić podatek VAT. To samo, jeśli ma 7 tys. przebiegu, a pierwszej rejestracji dokonano 4 miesiące wcześniej.

Dokonujemy tzw. zerowego (czy jak kto woli pierwszego) przeglądu technicznego w dowolnej stacji diagnostycznej.

Udajemy się do urzędu dzielnicy/miasta/gminy do kasy celem uiszczenia opłaty 160 zeta za zaświadczenie, że nie musimy płacić VAT-u. Mimo, że takie zaświadczenie wydaje urząd skarbowy, to opłatę wnosi się do urzędu miasta/gminy/dzielnicy, gdyż jest to opłata skarbowa, a nie podatek.

Ze strony internetowej bądź bezpośrednio w urzędzie skarbowym pobieramy druk VAT-24 i wypełniamy skrupulatnie.

Umowę + tłumaczenie, dokumenty pojazdu + tłumaczenia, przegląd zerowy kserujemy i kopie składamy w US wraz z drukiem VAT-24 i kwitkiem za 160 zeta (oryginały oczywiście przedstawiamy do wglądu!!)

UWAGA 1: US ma 7 dni na wystawienie zaświadczenia VAT-25, że nie musimy płacić podatku.

Dopiero po otrzymaniu VAT-25 możemy udać się wraz z pozostałymi dokumentami do wydziału komunikacji "naszego" urzędu właściwego. Tam oczywiście wypełniamy stosowny wniosek o rejestrację i wpłacamy do kasy 188 PLN.

UWAGA 2: jeśli sprowadziliśmy motocykl bez blach (np. z Niemiec), to musimy napisać stosowne oświadczenie - druczek dostaniemy od pani/pana w okienku).

UWAGA 3: motocykle nie podlegają ustawie o recyklingu i w związku z tym nie płaci się od nich dodatkowych 500 zeta opłaty recyklingowej.
Dostajemy tymczasowy dowód rejestracyjny, a po 30 dniach stały jeszcze oc i wsio ;-)

Jacek Lazarewicz - 2012-02-10, 08:54

Dzięki Tomku za instrukcję. Pewnie niejednemu ułatwi to podjęcie decyzji - wszak "uchyliłeś drzwi".
Tomek śląsk - 2012-02-10, 09:01

Kwoty mogą się delikatnie różnić zależy to od urzędu suma tak jak pisalem wyżej około 700/800 złotych ,martwiłem się i obawiałem jak to będzie a wszystko poszło bardzo gładko aż się sam zdziwiłem :-) najważniejsze pytać, pytać i jeszcze raz pytać urzędników :mrgreen:
ql - 2012-02-10, 17:04

dzięki, super instrukcja ;-)
raf1234567 - 2013-02-17, 16:14

JA TEZ CHORUJE NA ROYALA ALE CHCE KOPIC NÓWKĘ NOWKA TO NOWKA NIE WAŻNE JAKI MOTOCYKL MIAŁEM JUŻ WIELE MOTOCYKLI JAPONII I TAK DALEJ I NIE RAZ SOBIE PLULEM W TWARZ TERAZ OBOJĘTNIE JAKI MOTOCYKL ALE NOWKA PANOWIE MASZ GWARANCJE COŚ CI PADNIE SPRZEDAWCA MUSI NAPRAWIĆ W RAMACH GWARANCJI A ROYAL TO PROSTA KONSTRUKCJA JAK GWARANCJA SIĘ SKOŃCZY TO MOŻNA BEZ WIĘKSZYCH PROBLEMÓW NAPRAWIĆ. KOLEGA KUPIŁ NÓWKĘ NA WTRYSKU KILKA LAT TEMU ŚMIGA DO PRACY PRAWIE CAŁY ROK MA PRZEJECHANE OKOŁO 40 TYS BEZ WIĘKSZYCH AWARII WIĘC NA LATO U MNIE W GARAŻU STANIE NOWKA JAK DOSTANĘ NA RATY :)
karczoch - 2015-12-09, 17:09

U importera stoi nieśmigany Bullet 2003r. Widomo coś czy warto się nim interesować?
Piter - 2018-04-02, 16:41

Witam serdecznie
może odświeżę nieco temat :-)

Planuję zakup nowego Royala, wersję Bullet C5 Classic (EFI), z rocznika 2017/18, kolor jeszcze nie ustalony. I mam pytanie o Wasze doświadczenie dot. punktów autoryzowanych delerów.

Czy możecie któryś polecić , bądź odradzić co by trudności i niepotrzebnych stresów uniknąć.

Swego czasu jeździłem na motocyklach z Chin ( Romet/Junak itd) i wiem, że tam sprawność motocykla w dużej mierze zależała od jego złożenia w końcowym punkcie dystrybucyjnym.


Ktoś pozytywnie wspominał o dealerze z Ostrowa WLKP (Konrad Czwordon), akurat do tego salonu mam najbliżej. Czy rzeczywiście tam można liczyć na fachową obsługę i uczciwą sumienność przy zakupie i obsłudze motocykla?

Bo importer tworząc sieć dystrybucyjną o Dolnym Śląsku chyba zapomniał :-(

Sebastian H. - 2018-04-02, 18:51

Temat rzeka.... Chyba taniej i pewniej z Niemiec (powinni dać ładny upust). Co do p. Czwordona nie mam dobrych wspomnień...
Piter - 2018-04-03, 12:37

Sebastianie, import motocykla z Niemiec to raczej nie dla mnie. Zakładam, że zakupię go z krajowego rynku.
Natomiast dzisiaj (przed chwilą) chciałem zadzwonić do importera Royal E. , firmy Vispol z Pruszkowa, co by zapytać się co i jak.
I jakie zdziwienie mnie spotkało, wybieram numer telefoniczny dostępny na ich stronie inter., a tak komunikat, że wybrany numer nie istnieje :shock:

Wcześniej (ok. tydzień temu) pisałem do nich meila, ale bez odpowiedzi. :cry:

Myślę sobie czyżby "zwinęli" interes ?
Patrzę więc na rejestr KRS, na szczęście tam firma dalej istnieje i nie ma wpisu o postępowaniu upadłościowym.

Będę jeszcze próbował, chyba że Wy macie jakieś informacje ?

Jacek Lazarewicz - 2018-04-03, 12:45

Oczywiście, Vishnu (właściciel) wyjechał na święta di domu (Indii). A firma jest w trakcie przeprowadzki do Warszawy. Uzbrój się w cierpliwość i dalej śledź stronę Vispolu.
Piter - 2018-04-03, 12:51

Jacku to żeś mnie uspokoił.
Bo kupić mowy motocykl na gwarancji bez gwaranta to bez sensu :->

Wojtek75 - 2018-04-03, 19:07

Może ta przeprowadzka Vispolu będzie nowym otwarciem w działaniu firmy. Fajnie by było.
Piter - 2018-04-03, 19:19

Cytat:
Może ta przeprowadzka Vispolu będzie nowym otwarciem w działaniu firmy.


A jak było dotychczas ?

Jacek Lazarewicz - 2018-04-03, 19:23

Lepiej nie pytaj. Wcale nie było :-( . Byliśmy MY!
Piter - 2018-04-03, 19:50

Aż strach zapytać, a w jakiej kondycji jest sieć serwisowa?
Sebastian H. - 2018-04-03, 20:08

No właśnie: importera nima, serwisu nima.... A w Niemczech można nówkę za 4500 ojro . Importer i serwis jest.... A tak sobie myślę, że jeszcze coś by szło utargować.
Wojtek75 - 2018-04-03, 20:53

Piter napisa/a:
Aż strach zapytać, a w jakiej kondycji jest sieć serwisowa?


Czynności serwisowe w EFI sprowadzają się do wymiany oleju i naciągania łańcucha. Jeśli nie masz dwóch lewych rąk to sobie poradzisz na luzie. :-)

trud - 2018-04-03, 22:05

Sebastian H. napisa/a:
No właśnie: importera nima, serwisu nima.... A w Niemczech można nówkę za 4500 ojro . Importer i serwis jest.... A tak sobie myślę, że jeszcze coś by szło utargować.


Dolicz 23% vat.

Sebastian H. - 2018-04-03, 22:14

No to cena brutto w Niemczech. Nic nie trzeba doliczać bo kupujesz na terenie UE.
trud - 2018-04-03, 22:26

Sebastian H. napisa/a:
No to cena brutto w Niemczech. Nic nie trzeba doliczać bo kupujesz na terenie UE.


Jeżeli sprowadzasz motocykl nowy z UE, to przy rejestracji w kraju płacisz dodatkowo 23% vat. Za motocykl nowy, uważa się motocykl z przebiegiem do 5 tys. kilometrów.

Sebastian H. - 2018-04-03, 22:36

W takim przypadku odliczasz niemiecki VAT czyli chyba 19%
trud - 2018-04-03, 22:58

Sebastian H. napisa/a:
W takim przypadku odliczasz niemiecki VAT czyli chyba 19%


A, tak właśnie, wywożąc motocykl z Niemiec, można się ubiegać o zwrot niemieckiego vatu.

Sebastian H. - 2018-04-04, 18:45

Jakby co mogę spytać kolegę jak to cenowo wygląda w Niemczech
Piter - 2018-04-06, 05:29

Sebastian H. napisa/a:
Jakby co mogę spytać kolegę jak to cenowo wygląda w Niemczech


Sprawdzałem na mobile.de , to na nowe egzemplarze ceny oscylują ok. 21-23 000zł
Czyli bardzo podobnie jak w nas.

Jacek Lazarewicz - 2018-04-06, 08:57

Jeśli kupisz blisko granicy to będziesz miał zdecydowanie lepszy serwis.
Sebastian H. - 2018-06-04, 19:08

Rozmawiałem z kolegą co do enfieldów nowych w Niemczech. Jak jest ktoś zainteresowany to mogę podać szczegóły pod koniec tygodnia.

[ Dodano: 2018-12-13, 20:40 ]
W Niemcach zbierają zamówienia na 650 za 6650 ojro.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group